W Mniu odpust ku czci św. brata Alberta Chmielowskiego

podstawowym pokarmem dla naszego ciała. Winniśmy dziękować dobremu Bogu za to, że w naszej Ojczyźnie mamy go pod dostatkiem i nie cierpimy głodu. Niestety, w dzisiejszych czasach chleb, dostęp do pożywienia, stały się narzędziem walki i wymuszania politycznych decyzji. Wielcy tego świata, którzy do tego dopuszczają, nie mają poważania dla chleba, dla życia ludzkiego. My, jako naród polski, mamy zaszczepiony szacunek dla chleba, a przede wszystkim Chleba Eucharystycznego. Boli nas, gdy widzimy, że jest On profanowany, wyśmiewany, gdyż wierzymy, że w tym Chlebie jest obecny sam Bóg. W Nim jest pełnia naszego życia, On wciąż na nas czeka. Nie wymawiajmy się brakiem czasu, zapracowaniem, zmęczeniem, gdyż może okazać się, że na nawrócenie będzie już na późno, gdy Bóg niespodziewanie zabierze nas z tego świata. Po Mszy Świętej miała miejsce adoracja eucharystyczna i procesja wokół kaplicy, zakończona błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem i pieśnią „Ciebie, Boga, wysławiamy”.
Dzięki zaangażowaniu mieszkańców Mnia uroczystość odpustowa miała piękną oprawę: kaplica i teren wokół były odświętnie udekorowane, śpiew w czasie liturgii prowadził zespół „Mianka”, w procesji niesiono zabytkową, ponad 100-letnią chorągiew z wizerunkiem Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz ołtarzyk z obrazem św. patrona kaplicy. Wszystkim, którzy przyczynili się do godnej oprawy uroczystości odpustowych podziękowania złożył ks. proboszcz, który podkreślił, że jest to świadectwo wiary miejscowej społeczności, która poprzez udział w świątecznej liturgii uczciła Pana Boga, dziękując Mu za orędownictwo św. brata Alberta.                                                                                                                                FB